Smarkate wojsko – pamiętnik kielczan
2009-11-26 11:14:35 | Kielce25 listopada w Muzeum Historii Kielc miła miejsce promocja książki Zdzisława Pauli "Smarkate wojsko. Wspomnienia z września 1939 r." Książka ukazała się nakładem Urzędu Miasta w Kielcach przy współpracy Muzeum Historii Kielc.
Rozmowa z Markiem Maciągowskim oraz Michałem Daranowskim - redaktorami zapisków i wspomnień Zdzisława Pauli.
dlaStudenta.pl: Dlaczego zdecydowali się Panowie zredagować i opublikować zapiski i wspomnienia pana Zdzisława Pauli?
Marek Maciągowski: To jest bardzo cenny materiał historyczny, to jest źródło do historii miasta, jest tutaj wiele rzeczy nieznanych. Ten pamiętnik przede wszystkim oddaje atmosferę tamtych dni i sposób myślenia młodzieży kieleckiej, ludzi którzy bardzo chcieli uczestniczyć w tej wojnie, byli bardzo patriotyczni, bardzo kochali swoją ojczyznę a byli za młodzi żeby iść do wojska. Takiego materiału do tej pory nie było.
Michał Daranowski: Głównie dlatego, że byłem sentymentalnie związany z osobą pana Zdzisława Pauli. Po pierwsze dlatego, że te pamiętniki są stąd i znałem osobę autora. Nie ma pamiętników kielczan.
Co autor chce przekazać czytelnikowi w swojej książce?
M.M. To jest bardzo trudna odpowiedź na to pytanie ale autor doskonale zdaje sobie sprawę z bezsensu kampanii wrześniowej,
Zdzisław Pauli urodził się w 1922 roku. Brał udział w kampanii wrześniowej jako ochotnik w oddziałach Przysposobienia Wojskowego, uczestniczył w obronie Lublina. Od listopada 1939 roku należał do organizacji Orzeł Biały, następnie ZWZ i AK. Zmarł po długiej, ciężkiej chorobie dnia 27.09.2004 roku. |
M.D. Pamiętnikami przekazuje się to co się wtedy czuło. Ten jest trochę sarkastyczny, ponieważ nie był on pisany na bieżąco. Ten tekst jest pisany już po wojnie, w związku z czym są pewne przemyślenia, pewne odniesienia. Autor chciał pokazać refleksje na podstawie przeżytych chwil.
Dlaczego „Smarkate wojsko"?
M.M. To jest cytat autora, on oddaje bardzo taką rozterkę tego młodego człowieka, który jednocześnie chciał wałczyć, a wiedział że ta mobilizacja na Wschód ze starym uzbrojeniem właściwie nie ma sensu, że to nie był takie prawdziwe wojsko tylko właśnie takie smarkate.
M.D. Autor sam użył tego określenia. Miał 17 lat kiedy poszedł wałczyć 1-go września. Sam użył w tekście nazwy, że my to takie „smarkate wojsko" i myśmy wykorzystali ten fragment.
Rozmawiał: Paweł Krzeszowski